Za siedmioma lasami i siedmioma górami, w pewnym klasztorze mieszkało dwóch mnichów. Ulubionym zajęciem wspomnianych wyżej braci zakonnych było palenie fajki. Chcieli oni oddawać się tej przyjemności również podczas modlitwy. Jednak, jako że praktycznie każde ich działanie musiało być zaakceptowane przez przeora, postanowili poprosić go o pozwolenie w tej kwestii.

Jeden z nich więc poszedł do naczelnego zakonnika mówiąc:

– Ojcze Przeorze, mam do Ciebie pytanie, a zarazem prośbę – czy mógłbym palić fajkę podczas modlitwy? Na co oburzony mnich odrzekł:

– To jest absolutnie wykluczone, w żadnym wypadku nie wolno palić fajki podczas modlitwy! Zakonnik odszedł zmieszany i zmartwiony jednocześnie i poinformował swego towarzysza o tym, co zaszło:

– Po prostu nie da rady, nie możemy palić fajki, kiedy się modlimy.

Drugi z braci jednak się nie poddał i postanowił samemu pójść do przeora. Zapytał:

– Ojcze Przeorze, powiedz mi proszę, czy podczas palenia fajki mogę się modlić? Na co stary zakonnik odpowiedział:

– Oczywiście synu, zawsze możesz się modlić.